Dzień dobry, a może dobry wieczór, w końcu ludzie o różnych porach czytają czudze wypociny.
Na poczatek ostrzeżeń kilka, z troski o Wasz spokój ducha..
* Jeśli ezoteryka Twoim zdaniem jest czymś do hejtowania.. to odpuść, albo w sumie chętnie przeczytam wiązankę, jednak licz się z ripostą, oczywiście powyżej poziomu hejtu.
* Blog założony został jako swego rodzaju myślodsiewnia - nie musisz zgadzać sie z moją opinią i patrzeniem na świat, KAŻDY MA PRAWO DO ZDANIA WŁASNEGO.
* Mam bogate słownictwo, w które wchodzą także wulgaryzmy, które prawdopodobnie się tu znajdą.
* Mohery i dewotki - mile widziane.. Egzorcyzmy odprawiajcie albo co sobie wymarzycie..
Pierwsze koty za płoty, myślę, że tyle ogłoszeń starczy.. Do dzieła..
Odwieczny dylemat.. Czy można wróżyć sobie samemu? - Trzecim Okiem Micza
Moim zdaniem można.. jednak jest to trudne, dlaczego? Już wyjaśniam
Każdy z Was zerwał kiedyś kwiatka, zrywał płatek po płatku mówiąc - kocha, nie kocha.. Kilka osób sobie w tym momencie pomyślało.. O czym on pierdoli?!
Więc wyobraźny sobie zakochaną dziewczynę, nazwijmy ją Aśka.. Aśka z kwiatkiem! Postanowiła sobie sprawdzić czy Piotrek ją kocha.. więc zaczyna zrywać płatki mówiac znaną regułkę, kocha - nie kocha, kocha - nie kocha, kocha - nie kocha.. - nie kocha.. a chuj Ci kwiatku, i tak kocha..
W tym momencie wyjaśniło sie czego unikać wróżąc sobie samemu (i nie mam na myśli, że Aśki wróżyć nie potrafią..) unikajmy INTENCJI! Nawet jeśli zrywamy głupie płatki mając w głowie gotową odpowiedź, nie wróżmy.. Jeśli rozkładamy Tarota, Runy, Lenormand lub czym tam wróżycie, a macie już gotową odpowiedź i szukacie w kartach za wszelką cenę odpowiedzi, żeby Wam podpasowała, nawet jeśli wychodzi ewidentnie inna.. Odpuśćcie.
Jakie jest Wasze zdanie?
Słyszałem też tak nota bene, że wróżenie sobie przynosi pecha.. a gówno prawda, jeśli zaprogramujecie się na szczęście to choćby skały srały pecha nie będzie.
Pozdrawiam ;)